Czarne chmury zbierają się nad Spółdzielnią Mieszkaniową „Czuby” w Lublinie. Mieszkańcy walczą o odwołanie zarządu. Wszystko, jak uważają członkowie spółdzielni, przez ciągłe podwyżki czynszów i niewłaściwie realizowane remonty. Dopełnieniem złych nastrojów są dane o zarobkach pracowników SM „Czuby”.

Dzisiaj po południu [21 marca 2023] przy ul. Watykańskiej w Lublinie telewizja TVP3 Lublin realizowała program poświęcony niezadowoleniu mieszkańców Spółdzielni Mieszkaniowej „Czuby”, w związku z drakońskimi podwyżkami czynszów i formą zarządzania spółdzielnią. Do programu został zaproszony również Zarząd Spółdzielni oraz Przedstawiciele Rady Nadzorczej. Prezes spółdzielni jednak nie pojawił się, a do mieszkańców zeszła jedna osoba, mianowicie radny Zbigniew Ławniczak. Dopisali za to mieszkańcy, którzy tłumnie stawili się przed siedzibą SM „Czuby” z banerami, na których widać było rożne hasła m.in.: „Prezesi oszukują mieszkańców”, „Mamy dość”, „Chcemy uczciwych przetargów”, „Zarząd do dymisji. Chcemy uczciwego zarządzania SM”.

Spora część mieszkańców chce odwołania zarządu SM „Czuby”. Chcą również zmian w Radzie Nadzorczej Spółdzielni, ale przede wszystkim chcą mieć wpływ na jej funkcjonowanie. W czerwcu 2022 r. powołali Ruch Obrony Praw Mieszkańców. Mieszkańcy mówią wprost, że prezes podporządkował sobie wszystkich pracowników i za pomocą grupy osób sprawuje od 20 lat władzę. Zarzucają również, że SM „Czuby” nie liczy się kompletnie ze zdaniem mieszkańców, narzuca wszystko. Wskazują, że zostali przekształceni w taki pas do transmitowania pieniędzy do spółdzielni. Co więcej, to sami mieszkańcy muszą martwić się o remonty i naprawy, a także ponosić ich koszty. W górę poszedł fundusz remontowy, jak i cały czynsz. Zebrani dzisiaj przed Spółdzielnią zaznaczali, że spór narasta od lat.

Spółdzielnia tłumaczy, że na bieżąco maluje klatki schodowe, czy też wymienia instalację gazową. Jednak mieszkańcy bloków przy ul. Watykańskiej wypominają władzom Spółdzielni kwestie ocieplenia trzech bloków. Co ważne, został na to utworzony fundusz celowy, a ten Spółdzielnia przejęła i wydała na inne cele remontowe. Władze spółdzielni twierdzą, że zbierano pieniądze na remont, a później ze zbiórki rezygnowali i dlatego pieniędzy nie ma.

 

źródło: Lublin112

Przeczytaj cały artykuł na: www.lublin112.pl

Scroll to top